Samodzielność w zaopatrywaniu własnej stomii jest ważna.
Jest bardzo ważna, bo od niej zależy w dużej mierze kondycja psychiczna stomika.
– nie mogę się przełamać
– nie potrafię na nią nawet spojrzeć
– w życiu tego nie zrobię
foto unsplash
To tylko niektóre komentarze padające podczas rozmowy ze stomikami, gdy tłumaczymy, jak bardzo ważna jest samodzielność w temacie stomii.
Jej brak sprawia, że stomik, na własne życzenie, czuje się niepełnosprawny i wybrakowany – co również wiemy z Waszych relacji.
Nieumiejętność i niechęć do samodzielnej zmiany woreczka powoduje, że stomik staje się więźniem własnego domu. Wraz z nim więźniem staje się także osoba, która zajmuje się wymianą woreczka i zaopatrzeniem stomii zamiast niego.
Brak samodzielności w temacie higieny stomii potęguje poczucie krzywdy. Ono, z kolei, pielęgnowane wymuszoną opieką męża, siostry, matki, urasta do ogromnych rozmiarów, niszcząc psychikę i powodując, że to, co z definicji miało przywrócić normalne życie i funkcjonowanie – skutecznie to uniemożliwia.
foto unsplash
Oczywiście, należy wspomnieć wyraźnie, że obok stomii stosunkowo prostych do zaopatrzenia (jeśli tylko uda się ten temat przepracować), istnieją też stomie niezwykle trudne. Stomie wyłaniają się także u osób niepełnosprawnych, leżących bądź takich, które przez postępującą chorobę podstawową nie są w stanie wymienić woreczka samodzielnie. W tym wypadku asysta i pomoc osób trzecich jest absolutnie wskazana i konieczna.
W sytuacji, gdy taka pomoc nie jest koniecznością, powoduje ona w psychice stomika wiele szkód. Stomik z czasem zupełnie zasklepia się w swojej krzywdzie. Traci tym samym odwagę, by wyjść z domu. Z resztą, to w zasadzie uzasadnione. Nie potrafiąc i nie chcąc zmienić woreczka samodzielnie, nie ma innego wyjścia. Nie chcąc ryzykować, że woreczek odklei się, gdy w pobliżu nie będzie nikogo, kto ten woreczek zmieni – woli, a w zasadzie, musi zostać w domu. Bo tak jest bezpieczniej.
Drodzy Przyjaciele, w wielu sytuacjach stomia kończy chorobę, bądź sprawia, że pozostaje ona w uśpieniu. Już choćby z tego powodu należy się jej szansa. Jej – i Wam.
foto unsplash
Zdajemy sobie jednak sprawę, że tak naprawdę tylko stomik ma prawo wypowiadać się w kwestii jego osobistych odczuć. Bo to na jego brzuchu pojawił się stomijny woreczek.
Stomia to temat bardzo często niezwykle trudny do zaakceptowania. Każdy ma inną wrażliwość, inne doświadczenia i inny próg akceptacji tego, co trzeba zrozumieć i ogarnąć w trybie natychmiastowym.
Wiele trudnych spraw potrzebuje czasu. Stomia go nie daje, stomia pracuje cały czas i cały czas wymaga uważności. Tu nie ma chwili na refleksję, zamknięcie oczu i udawanie choć przez chwilę, że temat nie istnieje. I w tym tkwi największy problem – w braku czasu na pogodzenie się z nowym, na łzy i bardzo potrzebną pauzę. Dlatego rozumiemy, że wielu z Was nie potrafi i nie chce zaakceptować faktu, że jedyną szansą zamknięcia tematu poczucia krzywdy to zostawić go za sobą. I – ruszyć naprzód.
A takie działanie zwyczajnie bywa ponad Wasze siły.
foto unsplash
Zdając sobie sprawę, że wymiana woreczka dla wielu stomików jest tematem trudnym i odrzucającym, zapraszamy do kontaktu, zarówno Was, drodzy Przyjaciele Stomicy, jak i Waszych Bliskich.
Chętnie pomożemy Wam oswoić stomię. Zwłaszcza, że w ramach Stoma PKS-ów (naszych Punktów Konsultacyjno-Szkoleniowych) możemy Wam zaoferować darmową pomoc wielu specjalistów. Dotyczy ona konsultacji trudnego dla stomika tematu – z psychologiem, chirurgiem lub dietetykiem . W ramach Stoma PKS-ów pomoc uzyskać można również od pielęgniarki lub opiekunki stomijnej, która na Waszą prośbę przyjedzie do Was, by pokazać i omówić zmianę woreczka, odpowiadając na nurtujące Was pytania.
Każdy stomik może samodzielnie zmienić sobie woreczek. Bez względu na wiek, płeć i figurę. Również osoby otyłe, nie widzące stomii, mogą zrobić to korzystając z lusterka. To będzie wymagało prób i czasu, ale – jest absolutnie wykonalne. I daje ogromną satysfakcję.
Stomia choć bywa utrudnieniem – nie powinna przerażać. Powinna pomóc w tym, by znów czuć, że ma się kontrolę nad własnym życiem i że ono, znów sprawia przyjemność.
Zapraszamy do kontaktu.
Med4Me Team
foto unsplash