Nie jest trudna i nie powinna nikogo stresować. Oczywiście, najpierw warto poćwiczyć w warunkach domowych, wtedy, na wyjeździe nie trzęsą się nam tak ręce, zwłaszcza, gdy zdarzy się awaria i woreczek sam się odklei 😉
Najważniejsza rzecz, to mieć z sobą wszystko – na każdą sytuację. Nie wiadomo bowiem, co zastaniemy, po tym, jak odkleimy woreczek.
Może być wszystko ok, i temat zamknie się w klasycznej szybkiej operacji: odklejam – czyszczę – naklejam nowy woreczek. Jednak w scenariuszu może być również opcja nr 2, czyli odklejam, a tam odparzenie gigant.
Co zrobić, w przypadku konieczności wymiany woreczka poza domem – planowanej, lub – nagłej, gdy woreczek sam się odklei?
Zasada nr 1
Wychodząc na spacer, do kina, dłuższe zakupy, randkę, pizzę z kumplami czy w góry zawsze ZABIERAJ Z SOBĄ w plecaku, w torebce ZESTAW RATUJĄCY SYTUACJĘ* 🙂
Po co, skoro, na przykład dziś rano zmienialiśmy woreczek i mamy nowy?
Cóż.. Życie jest pełne niespodzianek, dlatego właśnie wymiana woreczka odbywać się może w dwóch wariantach:
wariant nr 1./ w sposób zaplanowany i kontrolowany lub,
wariant nr 2./ totalnie spontanicznie, gdy woreczek sam zechce być wymieniony i manifestuje to odklejeniem się w najmniej spodziewanym momencie i czasie.
Zasada nr 2
NIE DENERWUJ SIĘ, GDY ZDARZY CI SIĘ AWARIA (czyli nieautoryzowane odklejeniu się woreczka)
Po pierwszym napadzie złości i paniki weź głęboki oddech. Płacz i nerwy przyspieszające tętno w 2 sekundy do 120, nic nie zmienią. Naprawdę. Tu pomoże, głęboki oddech i na ile się da, spokój.
Spróbuj znaleźć toaletę. W dużym sklepie, kinie, pizzeri, nie powinno być z tym problemu. Gorzej w mniejszych sklepach, one niestety często nie mają toalety dla klientów. Podobnie jak apteki, co szokuje, ale jest faktem.
Warto przed wyjściem w daną przestrzeń publiczną sprawdzić, gdzie jest szansa szybko znaleźć toaletę.
Szczęście w nieszczęściu, stomicy chorujący na jelita przed wyłonieniem stomii, taki research mają we krwi.
W sytuacji, gdy w pobliżu brak toalety, warto rozważyć powrót do domu bądź poszukanie innego ustronnego miejsca (w górach, na spacerze, nad rzeką łatwiej o to niż w centrum miasta – ale i tam nie jest to niewykonalne).
Sytuacji nie pomaga fakt, że czas ucieka, a stomia pracuje bez ustanku, więc treść cieknie i brudzi ubrania. Masz coraz gorszy nastrój, świeżo nabyta wiara we własne siły prysnęła jak bańka mydlana, czujesz się fatalnie. Brudny/a, śmierdzący/a i to Cię kompletnie obezwładnia.
To się zdarza i nigdy nie jest przyjemne, ale – do ogarnięcia.
Stało się. Teraz najważniejsze to znaleźć ustronne miejsce. W tak zwanym międzyczasie, jeśli jest taka możliwość, warto zabezpieczyć miejsce wycieku – włóż pod ubranie woreczek foliowy, chusteczkę, cokolwiek, co opóźni katastrofę widoczną na zewnątrz.
Mamy ustronne miejsce / toaletę i co dalej?
Czas na: ZESTAW RATUJĄCY SYTUACJĘ
Kosmetyczka/ torebka miejsce, gdzie na wyjazd zapakowałeś sprzęt powinna zawierać:
– woreczki 2 lub więcej sztuk, w zależności od długości Twojej nieobecności. Warto mieć minimum 2 woreczki, w razie, gdyby jeden się zniszczył podczas wymiany. W przypadku woreczka jednoczęściowego można mieć już wycięty w nim otwór, lub wyciąć go przed samą zmianą.
– spray do odklejania woreczka (jeśli raz zapomnisz wziąć i nie użyjesz, nic się nie powinno stać, tylko bardzo powoli i uważnie odklejaj woreczek)
– spray sztuczna skóra (jeśli raz zapomnisz wziąć i nie użyjesz, nic się nie powinno stać)
– chusteczki pomagające usunąć treść i pozostałości pasty (są ważne, bo nie zawsze i nie wszędzie można się od razu umyć)
– pierścienie uszczelniające do samodzielnego formowania lub pasta uszczelniająca w tubce
– opcjonalnie na wszelki wypadek, plasterki gojące z aloesem, należy użyć w razie odparzeń.
– nożyczki, by przyciąć plasterki
– woreczek foliowy albo dwa, jeden by zabezpieczyć wyciek i podłożyć zanim znajdziemy ustronne miejsce, drugi, by włożyć do niego pozostałości po wymianie woreczka i zużyty woreczek.
– zwykłe wilgotne chusteczki. W przypadku braku dostępu do mydła i wody zapewniają minimum komfortu i poczucia higieny.
Awaryjna wymiana woreczka poza domem może być szokiem. I jest. Prawie zawsze. Zwłaszcza, gdy przydarza się osobie świeżo po wyłonieniu.
Mocno demoluje głowę, powodując powrót do strachu przed wyjściem z domu. Wielu osobom przypomina się trauma choroby, gdy ich jelita nie funkcjonowały dobrze, co skutkowało niekontrolowanymi totalnie biegunkami. Wydaje im się, że to, od czego uciekli w stomię, dogoniło ich i wróciło. Jak koszmar, z którego trudno się uwolnić.
Tak, tak to wygląda… I trudno przetłumaczyć człowiekowi, który znów musi się myć i zmieniać odzież drugi, trzeci raz w ciągu dnia, że to minie, ale… To naprawdę minie. Czas ma tu ogromne znaczenie. Im szybciej zaakceptujemy fakt, że musimy nauczyć się być samowystarczalnymi, co w praktyce oznacza samodzielną zmianę woreczka i wychodzenie z domu, tym szybciej staniemy się panami sytuacji.
Awarie mogą się zdarzać, ale będą coraz rzadsze, a Wy będziecie umieli im zapobiegać, a w ostateczności, także zaradzić, gdy się wydarzą niespodziewanie. Również w miejscach publicznych.
Zasada nr 3. NIE OBWINIAJ SIĘ, to nie Twoja wina. Doszedłeś/ doszłaś tak daleko. Podjąłeś/ podjęłaś decyzję o wyłonieniu i dzięki temu pokonałaś lub mocno spowolniłaś chorobę. Stomia to nie wstyd. To wyjście z własnej głowy i z domu. Tylko to wymaga czasu.
Jeśli masz pytania – pytaj. Jesteśmy tu dla Ciebie.
Zadzwoń, jeśli potrzebujesz, nasza infolinia 800 120 130
Pozdrawiamy ciepło, Med4me Team
2 komentarze do “W – jak WORECZEK i jego wymiana poza domem”